Po prostu martwię się o Ciebie. Nie ułatwiaj sprawy swoim poważnym wrogom tracąc siły na opędzanie się od anonimowej nienawiści. Jesteś nam dzisiaj potrzebny jak wtedy. Lechu w sobotę wyjdziemy na ulicę. Mam nadzieję, że będzie nas wielu. Zdziwisz się ilu ludziom jesteś potrzebny. Ilu z nas Ciebie popiera. Na Twoim blogu nas nie ma. Nie korzystamy z Wykopu. A jak już, tak jak ja wczoraj, podejmiemy wysiłek żeby się tam się dla Ciebie zarejestrować, nasze wpisy znikają. Jesteś sam z własnego wyboru. Dostajesz tylko złe wieści. Jak długo wytrzymasz tę presję? Zadbaj o siebie. Wróć do nas. Nadal nam jesteś potrzebny.
Lechu, wytrzymaj!
Po prostu martwię się o Ciebie. Nie ułatwiaj sprawy swoim poważnym wrogom tracąc siły na opędzanie się od anonimowej nienawiści. Jesteś nam dzisiaj potrzebny jak wtedy. Lechu w sobotę wyjdziemy na ulicę. Mam nadzieję, że będzie nas wielu. Zdziwisz się ilu ludziom jesteś potrzebny. Ilu z nas Ciebie popiera. Na Twoim blogu nas nie ma. Nie korzystamy z Wykopu. A jak już, tak jak ja wczoraj, podejmiemy wysiłek żeby się tam się dla Ciebie zarejestrować, nasze wpisy znikają. Jesteś sam z własnego wyboru. Dostajesz tylko złe wieści. Jak długo wytrzymasz tę presję? Zadbaj o siebie. Wróć do nas. Nadal nam jesteś potrzebny.